Sprawy frankowe zalewają polskie sądy. Frankowicze walczą z bankami o unieważnienie umowy kredytowej lub odfrankowienie. Dzięki pozytywnej opinii Rzecznika Generalnego TSUE owych spraw będzie coraz więcej.
Czego dowiesz się z artykułu?
7 minut czytaniaSprawa frankowiczów – wpływ na sektor bankowy w Polsce
Ilość spraw frankowych w polskich sądach może przynieść dramatyczne konsekwencje dla sektora bankowego w kraju. Same pozwy frankowe nie zagrażają sytuacji ekonomicznej w kraju, ale ilość wyroków zapadających na rzecz Frankowiczów.
Umowy kredytu we frankach szwajcarskich zawierały nieuczciwe zapisy, czyli tzw. klauzule abuzywne, przez które sądy mogą unieważnić umowę kredytu lub zasądzić o jej odfrankowieniu.
W pierwszej kolejności pozew frankowy trafia do sądu okręgowego, które rozpatruje sprawę. Jeśli bank (najczęściej) odwoła się od decyzji, w takim przypadku sąd okręgowy kieruje dalsze postępowanie do sądu pierwszej instancji, który podejmuje ostateczny wyrok w sprawie.
Sąd Najwyższy podejmuje ostateczną decyzję, od której nie można się odwołać.
Niestety dla banków, większość tego typu spraw kończy się przegraną – a te co parę miesięcy zwiększają swoje rezerwy, finansowe z których muszą opłacić koszty sądowe i Frankowiczów.
Po bardzo dobrej dla konsumentów opinii Rzecznika Generalnego TSUE, która ujrzała światło dzienne w lutym bieżącego roku, można spodziewać się jeszcze większego zainteresowania konsumentów, którzy będą chcieli domagać się swoich praw właśnie za pośrednictwem drogi sądowej. Ich liczba już wzrosła, a ostateczny wyrok unijnego Trybunału w sprawie C-520/21 poznamy dopiero w połowie 2023 r.
Orzecznictwo w sprawach frankowych nie należy do najprostszych, ale banki same są sobie winne. Stosując nieuczciwe zapisy w umowach, kredytodawcy sami doprowadzili do takich sytuacji.
Na chwilę obecną, niektóre banki proponują klientom frankowym ugody, które pozwoliłby bankom na zaoszczędzenie kilkunastu milionów złotych. Frankowicze niechętnie decydują się pójść na ugodę z bankiem, bo wiedzą, że są w stanie więcej zyskać decydując się na postępowanie sądowe. Sądy mogą orzec o odfrankowieniu lub o unieważnieniu umowy kredytu frankowego.
W większości przypadków sądy I lub II instancji decydują się na unieważnienie umowy. W takim przypadku obie strony konfliktu muszą się wzajemnie rozliczyć. Jedną z możliwości jest teoria dwóch kondykcji.
Sprawy frankowe statystyki
Według badań, które przeprowadziło Votum Robin Lawyers statystyki spraw frankowych przemawiają za kredytobiorcami. W 97,1 proc. przypadkach to kredytobiorcy wychodzili obronną ręką z sal sądowych. Frankowicze wygrali 9320 z 9596 spraw sądowych dotyczących kredytów we frankach szwajcarskich.
256 wyroków było korzystnych dla banków, czyli zaledwie 2,7 proc. spraw. W 20 sprawach sądy II instancji uchyliły się od decyzji i skierowały dalszę postępowanie do sądu I instancji. Najczęściej o apelacje wnoszą banki, które nie zgadzają się z decyzją sądów. Wyrok wydany przez Sąd Najwyższy jest ostateczny. Z miesiąca na miesiąc spraw frankowych jest w sądach coraz więcej. Obecnie toczy się ich ponad 130 tysięcy.
Przeczytaj także: Sprawy frankowe statystyki: 130 tys. pozwów przeciwko bankom
Według statystyk Związku Banków Polski, w 2021 r. zapadło 390 wyroków, z czego Frankowicze wygrali aż 382 sprawy, czyli 98 proc. 2022 r. był przełomowy dla Frankowiczów. Częściej zapadały również wyroki o unieważnienie umowy kredytu, niż odfrankowienie kredytu. Na 9320 korzystnych wyroków, które zapadły w 2022 r. – 97 proc. spraw skutkowało nieważnością umowy, czyli zdarzyło się to w 9021 przypadkach. Zaledwie 3 proc. (294) to wyroki decydujące o odfrankowieniu umowy.
Odsetek wygranych spraw wzrósł z 95 proc. do 97 proc., a w 2023 r kiedy zapadnie wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej – może wynieść jeszcze więcej.
Kto przegrywa sprawy frankowe?
Najczęściej przegrywają banki. Żeby pozwać bank radca prawny lub adwokat powinien sprawdzić umowę Frankowicza, ponieważ do każdej ze spraw należy mieć indywidualne podejście i nie wzorować się na innych, znalezionych w Internecie przykładach. Najlepiej skorzystać z porównywarki na frankomat.com.pl, która pomoże znaleźć odpowiednią kancelarię prawną do naszej sprawy.
Nie jest to prawdą, że każda z umów zawieranych z bankiem była błędna, a jeśli kierujemy sprawę do sądu to wygraną mamy w kieszeni. Najczęstsze przypadki, kiedy Frankowicze przegrywają to sytuację kiedy kredytobiorcy prowadzili działalność gospodarczą lub wynajmowali nieruchomość.
Przeczytaj także: Teoria dwóch kondykcji a sprawy frankowe
Szanse na wygraną z bankiem zmniejszają się, jeśli jako klient banku miałeś możliwość negocjacji warunków umowy, jeszcze przed podpisaniem kredytu we frankach szwajcarskich. Kredytobiorcy nie mogą wtedy dochodzić abuzywności umowy.
Niektórzy sędziowie uważają również, że kredyty zaciągnięte w GE Money, Deutsche lub BNP Paribas nie mają wadliwych umów kredytowych.
W 2022 r. część Frankowiczów przegrała swoje sprawy właśnie z tymi bankami, przede wszystkim dlatego, że ich umowy kredytowe umożliwiały konsumentom wypłatę i wpłatę kredytu we franku szwajcarskim.
Dodatkowym argumentem, który mógłby decydować o tym, że Frankowicz przegra spór w sądzie jest jego doświadczenie, status majątkowy oraz wykształcenie w momencie podpisywania umowy kredytu. Ostatni z argumentów jest niedorzeczny i nie powinien decydować o tym, czy dana sprawa będzie przegrana przez klienta frankowego czy też nie.
Wygrane sprawy frankowe
Na szczęście sprawy frankowe w większości przypadków są wygrywane przez frankowiczów, a ich liczba z roku na rok się zwiększa. Wygrane sprawy frankowe sięgają już 97 proc. przypadków, a ich liczba się zwiększa.
Fali pozwów i korzystnych dla kredytobiorców orzecznictw można się spodziewać po wyroku TSUE w sprawach frankowiczów, który ma nastąpić w połowie bieżącego roku lub najpóźniej jesienienią. Jeśli będzie równie prokonsumencki, jak opinia Rzecznika Generalnego, to banki mogą szykować kolejne rezerwy finansowe na procesy sądowe.
Linia orzecznictwa sądów jest bardziej przychylna poszkodowanym Frankowiczom. Dlatego coraz mniej klientów banków decyduje się na mediację lub podpisanie ugody z bankami. Za nim kredytobiorca zgodzi się na ten krok, powinien przeanalizować ile zyska wkraczając na drogę sądową z bankiem.
Na frankomat.com.pl można w łatwy i szybki sposób sprawdzić, ile jesteśmy w stanie zyskać jeśli zdecydujemy się złożyć pozew do sądu, a następnie wygramy sprawę.
Oczywiście jest to dłuższy proces, niż podpisanie samej ugody – może trwać nawet do 3 lat. Wszystko zależy od trudności danej sprawy i oblężenia w sądach. Należy jednak pamiętać, ile przy dobrze poprowadzonej sprawie możemy zyskać.
Wszystko sprowadza się do dobrze wybranej kancelarii prawnej i tego, jak będzie poprowadzona nasza sprawa! Bardzo ważne jest również, żeby nie sugerować się często nieprawdziwymi sytuacjami, które opisywane są w Internecie, tylko zająć się sprawą w indywidualny sposób.
Podsumowanie
- Sprawy frankowe dotyczą kredytów zaciągniętych głównie przez konsumentów we frankach szwajcarskich
- Złożeniem pozwu może się zająć kancelaria adwokacka lub klient może występować również z wolnej stopy.
- Zdecydowaną większość spraw wygrywają frankowicze.
FAQ
Ile kosztuje sprawa frankowa? Koszt sprawy frankowej 2023
Wniesienie pozwu frankowego do sądu to koszt 1000 zł. Do 300 zł kosztuje wydanie niezbędnych zaświadczeń z banku. 1500-2000 zł to opłata za opinię biegłego. Do kosztów sprawy frankowej trzeba także zaliczyć wynagrodzenie kancelarii.
Kiedy można wygrać sprawę frankową?
Klient może wygrać, jeśli wykażę abuzywność zapisów umowy kredytu, którą zawarł z bankiem przed laty.
Co musi zawierać umowa frankowa, żeby wygrać sprawę w sądzie?
Umowa kredytowa musi zawierać niedozwolone zapisy, które będą prowadzić do unieważnienia umowy, o czym zadecyduje sąd.
Gdzie znaleźć najlepszą kancelarię prawną?
Do rozpoznania sprawy prawidłowo, niezbędna będzie specjalizująca się w sprawach frankowych kancelaria. Warto skorzystać z dostępnej na frankomat.com.pl porównywarce ofert firm i kancelarii frankowych.