Andrzej Duda już w trakcie kampanii wyborczej w 2015 r. obiecywał pomoc wszystkim kredytobiorcom, którzy zaciągnęli kredyt we frankach szwajcarskich i są w niekorzystnej sytuacji. Już wtedy miała powstać stosowna ustawa – i teraz, 8 lat później pojawią się głosy, że Prezydent (nie)pomoże Frankowiczom.
Podatek dla frankowiczów – pomysł Kancelarii Prezydenta RP?
Pojawiły się pogłoski o propozycji “ingerencji” Andrzeja Dudy w sprawy frankowe. Media w Polsce zaczęły rozpowszechniać informację, jakoby miał powstać pomysł podatku, który miałby być alternatywą do opinii Rzecznika Generalnego TSUE. Frankowicze mieliby zapłacić 100% podatku, od kwoty którą udałoby się im wygrać na drodze sądowej z bankiem. Wyrok TSUE w sprawie frankowiczów w najbliższych miesiącach.
Takie działanie miałoby pomóc sektorowi bankowemu, w tym trudnym czasie. Andrzej Duda dementuje jednak wszystkie plotki i informuje, że w jego kancelarii nie toczą się żadne prace nad sprawami dotyczącymi kredytów frankowych. Głowa Państwa czeka na propozycje rozwiązania problemu frankowego od innych instytucji w Polsce.
Prezydent obiecywał pomoc Frankowiczom
Andrzej Duda już w trakcie kampanii wyborczej w 2015 r. obiecywał w swoim programie pomoc Frankowiczom. Spotkał się nawet z przedstawicielami SBB, czyli organizacji Stop Bankowemu Bezprawiu. Wtedy Duda obiecywał, że powstanie projekt ustawy, który zapewni przewalutowanie kredytu we frankach na złotówki, po kursie z dnia, w którym został zaciągnięty.
Taka ustawa powstała, ale nie do końca na takich zasadach, jakich obiecywał Prezydent. Już po wygranych wyborach ukazał się projekt ustawy w sprawach frankowiczów, który oczywiście obiecywał pomoc w spłacie kredytu we frankach przez okres trzech lat. Ta pomoc miałaby płynąć z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców, ale oczywiście nie byłaby darmowa i trzeba by było w końcu ją zwrócić.
Ostatecznie Frankowicze żadnej pomocy nie otrzymali i pomimo propozycji ugód ze strony banków, wolą skierować sprawę do sądu, gdzie mają prawie 100% szansę na wygraną. Dzięki temu kredytobiorcy zyskują zdecydowanie więcej.